Czego szukasz?

Filtrowanie

Czy infekcje przełamujące świadczą o nieskuteczności szczepień?

15 listopada, 2021
Małgorzata Kozłowska
Zajkowska

Wywiad z Panią prof. dr hab. n. med. Joanną Zajkowską, Zastępcą Kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

 

Głównym celem walki z pandemią COVID-19 jest uzyskanie odporności zbiorowiskowej na drodze szczepienia bądź przechorowania COVID-19. Czy lepszą odporność uzyskujemy po infekcji SARS-CoV-2 czy po szczepieniu?

Szczepionka skierowana jest na generowanie przeciwciał neutralizujących – tych blokujących fuzję kolca wirusa z receptorem ACE2. W każdej szczepionce podawana jest stała ilość antygenu będącego celem dla układu odpornościowego, co oznacza, że szczepionka jest skalowalna i w licznych badaniach udowodniono, że generuje przewidywalną ilość przeciwciał.

W przypadku zachorowania otrzymujemy różną ilość antygenu i różny może być przebieg infekcji – od bezobjawowej po burzliwą odpowiedź zapalną, często wygaszaną lekami, co wpływa na indukowaną odpowiedź immunologiczną. Odpowiedź ta skierowana jest zarówno na białka kolca, jak i na białka nukleokapsydu, które nie mają działania neutralizującego, czyli ochronnego.

Badania wykazują, że odpowiedź immunologiczna po zachorowaniu wygasa zdecydowanie szybciej niż odpowiedź poszczepienna, która może być okresowo wzmacniana i podtrzymywana w sposób kontrolowany poprzez podanie dawki przypominającej, czyli boostera.

Odpowiedź naturalną organizmu można odróżnić od poszczepiennej za pomocą badań serologicznych wykrywających przeciwciała. Po szczepieniu powstają przeciwciała skierowane przeciw białkom kolca S1 i S2, natomiast po zachorowaniu powstają zarówno przeciwciała anty-S1/S2 skierowane przeciwko białkom kolca, ale też anty-N – przeciw nukleokapsydowi. Jeśli w badaniu wykryjemy obecność przeciwciał przeciw białkom N nukleokapsydu, oznacza to, że powstały one wskutek przechorowania.

Ostatnio coraz częściej mówi się o breakthrough infection, czyli zjawisku przełamania odporności. Czy może Pani Profesor wyjaśnić nam to pojęcie oraz przedstawić, jak często występuje? Kiedy może dojść do przełamania odporności?

Każda odpowiedź odpornościowa, nabyta czy to wskutek szczepień czy zachorowania, ma swoją dynamikę, mierzoną stężeniem wytworzonych przeciwciał. Początkowo one narastają, następnie utrzymują się jakiś czas i gdy nie ma bodźca przypominającego, powoli zaczynają się obniżać. Tak się też dzieje po szczepieniu, stąd w wielu schematach mamy dawki przypominające. Większość badań wskazuje, że skuteczne stężenie przeciwciał neutralizujących utrzymuje się do 6–8 miesięcy po szczepieniu, po czym ilość ich obniża się i może nie być wystarczająca do zahamowania zakażenia. Nazywamy to infekcją przełamującą. Kontakt z wirusem powoduje jednak znacznie szybszą produkcję przeciwciał po szczepieniu niż bez szczepienia i dlatego osoby zaszczepione, które ulegają zakażeniu, chorują bezobjawowo lub łagodnie i rzadko dochodzi u nich do ciężkiego przebiegu infekcji. Obecnie na 10 hospitalizowanych chorych z COVID-19 1–2 osoby to pacjenci z infekcją przełamującą.

Czy w swojej praktyce spotkała się Pani z pacjentami, u których doszło do przełamania odporności?

W naszej klinice są to osoby starsze lub z wielochorobowością, ale żadna z nich nie miała przebiegu ciężkiego i nie wymagała mechanicznej wentylacji. Zakażeniu uległa też część pracowników, którzy szczepili się ponad pół roku temu – u nich również przebieg choroby był lekki.

Wiele osób decyduje się na wykonanie testów w kierunku obecności przeciwciał anty-SARS-CoV-2, aby sprawdzić swoją prawdopodobną odporność. Czy wybór testu serologicznego ma znaczenie?

Ogromne. Rodzaj testu wybieramy w zależności od tego, jakie pytanie kliniczne sobie stawiamy. Jeśli chcemy ocenić ilość przeciwciał poszczepiennych, neutralizujących – wówczas wybieramy test skierowany na wykrycie przeciwciał anty-S1/S2. Jeśli chcemy sprawdzić, czy w przeszłości doszło do zachorowania i mamy do czynienia z ozdrowieńcem, wybieramy test skierowany na poszukiwanie przeciwciał anty-N (skierowany na białko nukleokapsydu, którego nie ma w żadnym preparacie szczepionkowym).

Obecnie wiele miejsc na świecie szykuje się lub już mierzy z czwartą falą pandemii, która jest spowodowana głównie przez wariant Delta wirusa SARS-CoV-2. Pani Profesor, jak będzie Pani zdaniem wyglądała czwarta fala pandemii w Polsce?

Początkowo można było sądzić, że mamy już pewną ilość zaczepionych osób i kolejna fala związana z porą roku będzie niższa niż w roku ubiegłym, ale ciągnąca się dłużej i wolniej opadająca. Jednak obserwujemy gwałtowny wzrost zakażeń, szczególnie w regionach Polski, gdzie odsetek zaszczepionych jest niższy. Z drugiej strony coraz więcej jest zakażeń przełamujących u osób, które przyjęły szczepienia ponad pół roku temu, co znacznie intensyfikuje transmisję wirusa w populacji. Jeśli program szczepień nie przyspieszy, będziemy mieli osoby niezaszczepione i rosnącą grupę osób tracących ochronę przed zakażeniem (na szczęście nie przed ciężkim zachorowaniem). Prognozy są więc coraz czarniejsze, zwłaszcza że wariant Delta jest bardzo zakaźny, a cały czas powstają nowe odmiany wirusa.

Wciąż mamy wielu przeciwników szczepień przeciwko COVID-19 oraz grupę osób, która ma obawy i waha się przed podjęciem decyzji. W jaki sposób możemy przekonać Polaków, że warto się szczepić?

Tych „niezaszczepialnych” pewnie nikt nie jest w stanie przekonać, ale jest to nieduża grupa. Więcej jest osób, które mają obawy ze względu na swój stan zdrowia, i tu wiele może zmienić rozmowa z lekarzem. Jestem jednak coraz bardziej zwolenniczką metody, która sprawdza się w innych krajach – wprowadzenia pewnych ograniczeń dla osób nieszczepionych. Byłaby to forma ochrony przed zachorowaniem osób nieszczepionych, które stanowią potem grupę osób hospitalizowanych, a miejsc w szpitalach mamy coraz mniej – tam zaś, gdzie ich brak, zabiera się miejsca innym pacjentom, np. z oddziałów internistycznych.

Jak wytłumaczyć przeciwnikom szczepień, że nie mamy do czynienia z medycznym eksperymentem?

Po prostu należy ich zapoznać z definicją eksperymentu medycznego, której powszechny program szczepień nie spełnia, oraz poinformować o fakcie pełnej rejestracji szczepionek, która ma już miejsce (nie warunkowej). Na koniec warto zapoznać ich z liczbami – ile osób zmarło na COVID-19 w Polsce i na świecie.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Małgorzata Kozłowska

Małgorzata Kozłowska

Małgorzata Kozłowska

Kierownik Działu Informacji Naukowej

514 892 443

m.kozlowska@euroimmun.pl

Masz pytanie dotyczące tego tematu? 





    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Katalog produktów